Sobota, 23 kwietnia okazała się pogodnym dniem. Mimo chłodu przenikającego kurtki, miło było wyrwać się z domu na wiosenny spacer.
Towarzystwo Przyjaciół Będzina, z inicjatywy naszego kolegi Romana Koweni oraz prezesa Marcina Lazara zaprosiło wszystkich zainteresowanych na wędrówkę śladami dawnych będzińskich tramwajów. Zebrało się ok. 30 osób w różnym wieku, z aparatami fotograficznymi i smartfonami w ręku, gotowych do poznawania miasta z innej niż codzienna perspektywy.
Nie wybraliśmy się do Grodźca i Wojkowic (które kiedyś należały do Będzina), ale przeszliśmy niespiesznie od starego mostu obok kortów tenisowych, aż do ul. Kołłątaja, mijając po drodze dawne pętle i przystanki tramwajowe, zachowane w naszej pamięci. Zatrzymywaliśmy się często, aby robić zdjęcia sobie i miejscom, które ostały się burzliwym zmianom. Kolega Roman wyciągał zza pazuchy coraz to inne obrazki z przeszłości, dla porównania; a to tramwaj z korbą i drewnianymi siedzeniami, a to defilada z oddziałem wojskowym, a to wiekowy, brodaty Zyd wpatrzony w nas spokojnym, mądrym okiem . . . Prezes Marcin, wierny duszy nauczyciela, podzielił nas na grupy, rozdzielił pytania i sprawdzał co jeszcze pamiętamy. Podziwiając zabytkowe kamienice i piękny, modernistyczny dworzec Będzin Miasto, doszliśmy do zakładu fotograficznego rodziny Borkowskich, gdzie przywitał nas pan Wojtek Borkowski, a sfotografowała jego siosta Kasia. Pan Wojtek dzieli z nami zainteresowanie historią naszego miasta. Zamieszcza co piątek na Facebooku inne zdjęcie dawnego Będzina – już wkrótce będzie ich 300 !
Przechodząc ul. Małachowskiego obok nieistniejącego już, a kultowego niegdyś sklepu Olimpijczyk doszliśmy do ulicy Kołłątaja. Tramwaje jeżdżą tam do dzisiaj, ale niestety brakuje bardzo wielu kamienic po przeciwnej stronie. Mieściła się tam m.in. szkoła muzyczna oraz sklep „Papirus”. Za mostem, w kierunku Dąbrowy Górniczej, tam gdzie dzisiaj straszy blaszany magazyn, znajdowała się zajezdnia tramwajowa, a bliżej torów kolejowych więzienie, zbudowane za czasów carskiej Rosji. Wracając do centrum obok budynku współczesnego starostwa, patrzyliśmy z żalem na puste sklepy i kamienice. W restauracji „Staromiejska” czekał na nas gorący poczęstunek, który bardzo się przydał po kwietniowym spacerze. Rozwiązany został konkurs wiedzy o dawnym Będzinie, a uczestnicy otrzymali wydawnicze perełki związane tematem spaceru. Pożegnaliśmy się serdecznie umawiając się jednocześnie na następny spacer i następną wycieczkę.
Spacer „Śladami Będzińskich Tramwajów” był VII z serii spacerów poświęconych historii Będzina organizowanych przez Towarzystwo Przyjaciół Będzina i podobnie jak poprzednie był imprezą otwartą oraz bezpłatną.
W imieniu Towarzystwa serdecznie dziękuję uczestnikom za udział! Zapraszam na następne nasze imprezy oraz spotkania, o których informacje znajdziecie m.in. na naszej stronie i w Facebooku.
Alicja Pierzchalska-Wieczorek